Rola szkół wyższych w rozwoju gospodarki opartej na wiedzy

W dniu inauguracji nowego roku akademickiego we wszystkich szkołach wyższych Polski i Ukrainy wygłaszano wspaniałe referaty o niezmiernie ważnej roli szkół wyższych w innowacyjnym rozwoju gospodarki, która opierała się na wiedzy; prezentowano znakomite efekty troski rządu i samorządu terytorialnego o rozwój nauki i szkół wyższych.  Po wręczeniu bardziej lub mniej zasłużonych orderów i rozmaitych oznaczeń oraz rozdaniu nagród finansowych i rzeczowych, kiedy umilkły „fanfary sukcesu”, życie w szkołach wyższych wracało do normy bez kamer i błysku lamp. Gospodarka nie ma się na czymś silnym i prężnym się oprzeć, bo instytuty naukowo-badawcze i szkoły wyższe wegetują i efekty ich pracy są niezadawalające, dalekie od potrzeb i oczekiwań, część ich pracowników, doktorantów i studentów  z trudem wiążą koniec z końcem za stawkę płac mniejszą niż życie. Instytucje te nie mogą służyć partykularnym interesom polityków, duchownych, właścicieli kapitały i osobom sprawującym władze, ale tylko i wyłącznie społeczeństwu. Dlatego też szkoły wyższe i instytuty naukowo-badawcze musza być wolne i niezależne od nich, aby mogły należycie i służyć społeczeństwu. Jednocześnie państwo musi uczelniom publicznym (państwowym) zapewnić środki finansowe na rozwój, pokrycie kosztów prowadzonych badań naukowych i wydatków związanych zrealizowanym procesu dydaktycznego, w tym godziwego wynagrodzenia na wysokim poziomie jakościowym. Bez wymaganego należytego zabezpieczenia kapitałowego, i wyposażenia w środki pieniężne te szkoły wyższe nie mogą zrealizować zadań na poziomie oczekiwanym przez gospodarkę, która ma być oparta na wiedzy.

Pobierz plik artykułu (PDF)